wtorek, 25 grudnia 2012

KILKA SŁÓW WSTĘPU


Blogów tzw. szafiarek jest chyba równie dużo jak tych z przepisami kulinarnymi, więc właściwie nie wiem dlaczego się za to zabieram....

Nie mniej jednak będę próbowała pokazać Wam, że aby nie najgorzej wyglądać nie trzeba mieć nie wiadomo ile pieniędzy. 

Ja najbardziej lubię kupować ciuchy na wyprzedażach i w szmateksach. Bardzo rzadko zdarza mi się kupować ubrania z nowych kolekcji znanych marek, gdyż najzwyczajniej w świecie uważam, że nie są one warte kwot widniejących na metkach.

Poza tym od stycznia mam mocne postanowienia nadrobienia zaległości w samodzielnym szyciu ubrań. Trzymajcie kciuki:)